Nie uważamy się za ekspertów jeśli chodzi o sprawy
związków, a sami jesteśmy po ślubie niecałe trzy lata. Cały czas udaje nam się cały czas
odkrywać nowe sprawy, które są niezwykle ważne dla małżeństwa i tym chcemy się dzielić. Spojrzenie kobiety i mężczyzny na tę samą kwestię bywa zupełnie inne. Dlatego
też poprosiłam mojego męża, by odpowiedział o tym, jaka jest według niego
recepta na szczęśliwe małżeństwo. Zapraszam do lektury tekstu, który z moim małym wsparciem (w postaci redakcji) przygotował dla Was mój mąż. Opowiada o tym, co z jego - męskiego punktu widzenia - ważne jest, by budować trwały, posiadający mocne fundamenty, związek.
Pierwszą, bardzo ważną rzeczą jest wiara i zaufanie Bogu w
to, co napisane jest w Piśmie Świętym. Bóg dał nam masę bardzo ważnych
wskazówek związanych z tym, jak powinno budować się relację z drugą osobą.
Najważniejsze jest zaufanie, że Jego wskazówki są bezbłędne. Na przykład Bóg
nie po to wymaga od nas wytrwania w czystości do ślubu by nas gnębić i
utrudniać życie, ale po to, żeby mężczyzna nauczył się odpowiednio kochać
kobietę. Pierwotnym sposobem okazywania miłości, zapisanym w naturę mężczyzny,
jest współżycie. I kiedy mężczyzna w ten sposób okazuje miłość, nie zawsze
szuka też innych sposobów, by trafić do serca partnerki – bo wydaje mu się, że
okazuje miłość w pełni. Jednak na tym nie można zbudować całego związku. Czas,
kiedy para czeka do ślubu jest czasem, kiedy ma szansę na okazywanie miłości w inny sposób, niż czysto fizyczny. Ma
możliwość poznania siebie, swoich języków miłości, oraz skutecznych sposobów na
okazywanie jej sobie. Jest wtedy znacznie więcej czasu na rozmowę, czułość
okazywaną na wiele sposobów, łatwiej jest czerpać radość z mniejszych gestów,
które niekoniecznie były by zauważane w przypadku możliwości współżycia. Ten
czas ma przygotować do wspólnego życia w pełni i zapewnić trwały fundament,
gdzie wzajemne poznanie się jest niezwykle istotne. Świadomie przeżyta droga
prowadząca do ślubu sprawia, że sakrament ten ma ogromne znaczenie dla wielu
płaszczyzn życia. Oprócz zaufania Bogu, niezwykle ważna jest wspólna modlitwa, wspólne wyjścia do kościoła, rozmowy o wartościach, ciągłe stawianie Boga na pierwszym miejscu - przed ukochaną osobą. Choć bywa to ciężkie.
Szczerość i rozmowa
W budowaniu związku bardzo istotnymi sprawami są szczerość i
rozmowa. Rozmowa nie tylko o tym, co łatwe i przyjemne, ale i o trudnych
sprawach. Ważne jest, by poznać siebie nawzajem dzięki takim właśnie rozmowom,
by zaakceptować swoją przeszłość, ustalić wspólny kierunek na przyszłość,
pokochać wszystko co jest w drugiej osobie, nawet jeśli jest to trudne. Szczere
rozmowy dające możliwość poznania swoich mocnych stron i słabości, wad i zalet,
pozwalają na odnalezienie swojego miejsca obok drugiej osoby w taki sposób, by
odpowiednio ją wspierać. Rozumienie przyczyn różnych zachowań często zapobiega
niepotrzebnemu wchodzeniu w konflikty, interpretowaniu na swój własny sposób
zachowań drugiej osoby. Nam dużo dawały wspólne spacery, podczas których
godzinami rozmawialiśmy o przeróżnych kwestiach naszego życia. O tej szczerości
i rozmowach nie można zapomnieć podczas całego wspólnego życia. Każdy z nas
zmienia się i najbliższa osoba w tych zmianach powinna uczestniczyć – by nigdy
nie stało się tak, że w pewnym momencie staniemy się dla siebie obcy. Ciągła
chęć poznawania się i akceptacja rozwoju drugiej osoby pozwala na umacnianie
zaufania, które jest ogromnie ważne w związku. Dzięki zaufaniu każda z osób
wie, że druga osoba chce tego, co najlepsze dla współmałżonka i dla związku.
Małżonek, jako najważniejsza osoba w życiu, jest zawsze na pierwszym miejscu
wśród ludzi i nikt nie jest w stanie stanąć pomiędzy nią a partnerem. I tutaj
warto wspomnieć o kwestii rodziców obu stron. Często, z dobrymi intencjami,
chcą pomóc dając rady, i opierając się na zdobytym w życiu doświadczeniu. Jednak
każdy związek jest inny, więc recepty rodziców nie zawsze są odpowiednie i
dobre i nie można traktować ich jako wyznaczników. Często mogą powodować
konflikty między parą, która otrzymuje rady, o które nie prosi. Dlatego jeśli małżeństwo uzna za słuszne
odrzucić je, ma prawo to zrobić. Rodzice nigdy nie powinni stawać między
małżonkami i kiedy się tak dzieje, zareagować powinna ta osoba, której rodzice
zbyt mocno się narzucają – by nie doprowadzać do konfliktów na linii teściowie
– synowa/zięć. Ale do tego zagadnienia wrócę w dalszej części wpisu.
Miłość
Kolejną kwestią, ogromnie ważną w małżeństwie, jest miłość.
Na samym początku warto zapytać, czym ona tak naprawdę jest. Słowo to tak
często pojawia się w świecie, że coraz mniej zauważane jest jego potężne znaczenie.
Prawdziwa miłość do drugiej osoby to w pewnym sensie zabijanie siebie.
Wyzbywanie się swoich zachcianek, potrzeb, swojego lenistwa na rzecz kochanych
przez nas osób. Na przykład jeżeli mąż ma wielką ochotę na weekendowy wypad w
góry a żona jest chora, z miłości do żony nie pozostawia jej samej i nie jedzie
z kolegami, ale zostaje z ukochaną i wspiera ją. Wprawdzie zabija jakąś część
siebie chcącą spełniać pragnienia, jednak robi to z miłości do drugiej osoby.
Mężczyzna, by kochać właściwie, potrzebuje być silny. A jego siłą jest
umiejętność panowania nad swoimi słabościami, potrzebami, swoim ciałem,
popędami, lenistwem. Dopiero kiedy się tego nauczy, będzie mógł się nazwać
silnym. Dopiero wtedy stanie się odpowiedzialną osobą, która będzie w stanie
stanąć na czele rodziny i poprowadzić ją właściwie, zapewniając poczucie
bezpieczeństwa. Stanie się gotów, by podejmować decyzje i w pełni ponosić za
nie konsekwencje – nie obciążając najtrudniejszymi kwestiami żony, która będzie
ufać i czuć się bezpiecznie. Jeśli chodzi o miłość, chcę mocno podkreślić to,
że ona wyborem, nie uczuciem. Kiedy zabijam siebie dla drugiej osoby, wybieram
ją kochać. Wybieram ją uszczęśliwiać, cieszyć się jej szczęściem. Miłość nie
jest ulotną emocją, ale czymś tak głębokim, że właściwie pielęgnowane – nie
przemija, a wzrasta. I właśnie z powodu takiej miłości mężczyzna stawia
wybrankę swojego życia stawiać ponad inne ważne osoby, takie jak na przykład
rodzice.
Przygoda
Niezwykle ważną dla związku kwestią jest wspólne przeżywanie
przygód. Dzięki temu para doświadcza tego, jak reaguje na różne, nietypowe
sytuacje. Uczy to uzupełniania siebie nawzajem w takich kwestiach, które w
codziennym życiu nie zawsze się pojawiają. Wspólne przełamywanie różnorakich
trudności wzmacnia związek i więź, która jest między ludźmi. Dla nas takimi
ważnymi sprawami były piesze pielgrzymki na Jasną Górę, gdzie mieliśmy okazję
poznać się w trudnych, niecodziennych warunkach. Niezwykle ważne i budujące
były wszelkie wspólne podróże, podczas których uczyliśmy się siebie nawzajem,
poznawaliśmy lepiej, będąc narażonymi na różne trudności. W naturze mężczyzny
leży potrzeba przeżycia przygody, a w kobiety – wzięcia udziału w przygodzie z
mężczyzną (ale ten temat rozwiniemy w innym wpisie).
Wszystkiego, o czym tu opowiedziałem, uczyłem się i nadal
uczę. I nie nadejdzie pewnie dzień kiedy będę mógł powiedzieć, że kocham idealnie.
Jednak podejmuję starania, by tak było. Sporo czerpię z tego, co na temat
związków mówi o. Adam Szustak – i polecam wszystkim tym, którzy chcą zgłębić
ten trudny temat zgodnie z tym, co mówi Pismo Święte. I na koniec – dziękuję
mojej żonie za to, że z kilku słów – „wiara”, „szczerość i rozmowa”, „miłość”
oraz „podróże” pomogła mi stworzyć ten cały tekst (mężczyźni to jednak wolą
bardzo ściśle przekazywać informacje).