piątek, 1 czerwca 2018

Mapa Zdrapka i kilka słów do Waszego wewnętrznego dziecka!

Po majowym urlopie od pisania bloga pojawiam się z wieloma nowymi pomysłami! :) Zanim przejdę jednak do głównej treści którą chcę Wam przekazać, chciałabym życzyć Wam wszystkiego najcudowniejszego z okazji Dnia Dziecka! Nie ważne, czy macie dziesięć lat, czy pięćdziesiąt. Warto zawsze pielęgnować w sobie wewnętrzne Dziecko. To ono dodaje życiu radości, uczy bycia spontanicznym i twórczym. Tak więc każdemu Waszemu wewnętrznemu Dziecku składam życzenia: niech nie da się zdominować Stanom Ja Rodzica i Dorosłego (Ci, którzy znają analizę transakcyjną wiedzą, o czym mówię). Niech często pokazuje się światu i pomaga w odkrywaniu małych radości w życiu. Niech zachęca to bycia twórczym, odważnym i niosącym miłość! Niech pomaga Wam odkrywać świat z dziecięcą ciekawością, pytać i nie ustawać w poszukiwaniach piękna! Niech wyrywa Was z "dorosłych" schematów i pozwala odkrywać nowe ścieżki. 


Tymczasem chciałabym pokazać Wam coś, co otrzymałam od firmy Play Print. Maka zdrapka, dzięki której wiem już, jak małą część świata zwiedziłam... ;) 



Jak pewnie każdy już wie, na mapce zdrapuje się miejsca, w których już się było. A że zdrapywanie wciąga, mobilizuje ona do odbywania kolejnych podróży, dzięki którym zdrapać będzie można następne miejsca. Dzięki temu, że jest ona dość duża - 50/70 cm, można powiesić ją na ścianie. Najlepiej gdzieś w okolicy łóżka, by każdego ranka budzić się i patrzeć na te wszystkie niezdrapane miejsca, które motywują, by iść do nawet najmniej lubianej pracy. Naprawdę - tak to właśnie działa. Wiecie, co mi się jeszcze bardzo podoba na mapce tej firmy? Kraje podzielone są na różne stany. Dzięki temu nie musiałam zdrapywać całego USA i oszukiwać samej siebie, że wszędzie już byłam. Zdrapałam jedynie cztery odwiedzone przeze mnie stany, a o zdrapaniu reszty wciąż marzę. 


Myślę, że każdy miłośnik podróży będzie zachwycony takim gadżetem. Ja wciąż patrzę, sprawdzam i zapisuje na swojej liście na pozycji sięgającej kilkudziesięciu miejsc kolejne, w którym nie byłam, a które ładnie by wyglądało zdrapane. Dzięki tej mapie mogę w pewien sposób... kolekcjonować w jednym miejscu swoje wszystkie podróże. Oprócz krajów i stanów, zdrapać można strefy czasowe, morza, cuda świata. Moje wewnętrzne dziecko wyśmienicie się bawi, kiedy tylko może zdrapywać. Dbam o nie i już planuję kolejne podróże. 





Poważniejąc - taka mapa to piękna ozdoba, która zawiera w sobie niezliczone ilości wspomnień. Ja jestem nią zachwycona. Obserwujcie mojego Instagrama, bo niedługo odbędzie się rozdanie, gdzie będziecie mogli otrzymać mapę zdrapkę! Jeszcze raz - wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka!

PS. Tak, na zdjęciach jeszcze mapka w wersji niezdrapanej.